Sztuka uwodzenia dla niej i dla niego
Sztuka uwodzenia to bardzo szerokie zagadnienie, które od lat jest poruszane przez wielu specjalistów, a mimo to nadal ma swoje nieodkryte tajemnice. Na czym polega sztuka uwodzenia? Co zrobić, aby skutecznie się jej nauczyć?Niektórzy twierdzą że proces uwodzenia drugiej osoby to gra, która prowadzi do jednego celu, a na jej końcu czeka na nas nagroda w postaci „złapanego króliczka”. Istnieją jednak osoby, które nawet niewinny flirt traktują bardzo poważnie i mimo że na początku wszystko opiera się na niedomówieniach, grze słów czy zalotnych spojrzeń, końcowym etapem uwodzenia zawsze jest zaangażowanie i związek.
Tutaj trzeba podkreślić, że nawet krótka znajomość, kilkutygodniowa relacja damsko męska, będąca ekscytującą wymianą spojrzeń i szalonych spotkań tylko we dwoje, nazywana przez partnerów potocznie niezobowiązującym flirtem, jest swego rodzaju związkiem, opartym na uczuciach, zaufaniu i pełnym zaangażowaniu.
Jeżeli na początku flirtu nie zaiskrzy, jeżeli druga osoba nie wykaże zainteresowania tą relacją, taka znajomość nie ma możliwości powodzenia. Zwykle po pierwszej wymianie słów, między kobietą i mężczyzną nawiązuje się niewidzialna nić porozumienia, która stanowi fundament do kontynuowania flirtu.
Wiemy co to flirt i z pewnością byliśmy choć raz w życiu w podobnej sytuacji, gdy to my próbowaliśmy poderwać nieznajomą, bądź staliśmy się celem podrywu przez inną osobę. Kiedy między dwojgiem osób pojawia się więź, zaczynamy sobie ufać nawzajem i czujemy bezpieczeństwo, nawet jeżeli nie ma ono nic wspólnego z trwałym związkiem.
W pierwszej fazie flirtu jesteśmy przede wszystkim skupieni na sobie nawzajem. Nie zauważamy świata zewnętrznego, zafascynowani nową znajomość zmieniamy priorytety życiowe o 180 stopni, nie myśląc o tym co będzie jutro.
Kiedy kobieta podrywa mężczyznę
Mimo że także w polskim społeczeństwie pokutuje przekonanie, że to zwykle mężczyźni podrywają kobiety, warto obalić ten mit i śmiało przyznać że jest zupełnie odwrotnie. Dlaczego zatem wciąż mówi się o tym że to Panowie podrywają Panie? Dzieje się tak dlatego, że po pierwsze kobiety robią to wyjątkowo subtelnie i dyskretnie, po drugie w przeprowadzanych sondażach mało który facet przyznaje się do tego, że został poderwany przez kobietę.Mężczyźnie wystarczy krótki i zrozumiały sygnał, aby poczuł się poderwany i przejął wyraźną inicjatywę. Jak zatem zwrócić na siebie uwagę i subtelnie pokazać mężczyźnie, że wpadł nam w oko? Czy należy podejść i zwyczajnie zakomunikować: „Cześć, przystojniaku, bardzo mi się podobasz. Umówisz się ze mną na randkę?” Mało która kobieta właśnie tak podchodzi do podrywu, choć na mężczyzn działa właśnie bezpośredniość i szczerość.
Jeżeli mamy obawy przed bezpośrednim flirtem, zamiast tego możemy błyskotliwie się uśmiechnąć, wodzić wzrokiem za mężczyzną, zanim ten do nas nie podejdzie. Tutaj ogromną rolę odgrywa właśnie mowa ciała, która w przypadku mężczyzn należy do najskuteczniejszych form podrywu. Mężczyźni należą do wzrokowców, dlatego szybko odwzajemniają spojrzenie kobiety i podchodzą do nich, aby zacząć rozmowę.
Kobiecy flirt powinien być kontynuowany także w czasie pierwszej rozmowy. Kiedy mężczyzna widzi, że kobieta go kokietuje i uwodzi, czuje się w centrum zainteresowania i tym chętniej kontynuuje nową znajomość.
Komunikacja niewerbalna za pomocą języka ciała i gestów zawsze jest miło odbierana przez mężczyzn, którzy lubią być adorowani przez kobiety. Im bardziej wyraziste i jasne sygnały kobieta wysyła mężczyźnie, tym lepiej zostaje przez niego zrozumiana.
Mężczyzna w roli łowcy
Mimo że żyjemy w XXI wieku, to podczas podrywu i flirtu damsko-męskiego, wciąż ujawnia się wiele zachowań pierwotnych. Nie bez powodu mężczyzna chce zdobywać, a kobieta pragnie być zdobywana. Ta zasada nie zmieniła się na przełomie wieków. Ponieważ podryw i flirtowanie to gra uczuć i ustalonych zachowań, także w sytuacji gdy to mężczyzna podrywa kobietę, można zaobserwować znane wszystkim schematy.W większości sytuacji na subtelne i kokieteryjne spojrzenia kobiece, mężczyźni reagują odwzajemnieniem, a że to od nich oczekuje się bardziej otwartych zachowań, automatycznie przypisują sobie rozpoczynanie flirtu.
Mężczyzna podszedł do kobiety i zaczął z nią rozmawiać, dlaczego zatem to jej miałby zostać przypisany podryw? Uśmiechała się i wodziła wzrokiem, ale nie podeszła. Czekała na pierwszy krok ze strony mężczyzny, dlatego to On czuje się jak zwyciężony łowca. Co zrobić, aby to mężczyzna poczuł się „żaglem i sterem” tej konwersacji? Wystarczy zachować odpowiedni dystans i naturalnie pozwalać się podrywać. Im większą kontrolę pozostawimy mężczyźnie podczas flirtu, tym większe szanse że zakończy się on owocnym spotkaniem tylko we dwoje, w przyjemnej intymnej atmosferze.
Nie zależnie od tego kto jest sterem w pierwszym kontakcie damsko-męskim, kto podrywa a kto jest podrywany, warto zachować umiar i dobry gust. Jeżeli jedna ze stron przestaje czuć się komfortowo, z pewnością zrobi krok w tył. Bacznie obserwujemy nowo poznanego partnera i w każdej z kłopotliwych sytuacji zastosujmy unik dla rozładowania atmosfery. Tutaj z pewnością sprawdzi się drobny żart, bądź zmiana kłopotliwego tematu na bardziej luźny i uniwersalny dla obu stron.
Co zrobić aby mężczyzna czuł, że to on jest za sterami? Jak postępować podczas rozmowy i naprowadzać go na dalsze działanie? Kluczem do sukcesu jest mowa ciała. Im więcej gestów ukażemy mu w sposób taktowny i dyskretny, tym łatwiej będzie mu rozpocząć właściwą grę wstępną, dzięki czemu poczuje się jak prawdziwy łowca.